Opublikowany przez: ULA
Zmiany przez duże Z
Tak naprawdę dopiero po narodzinach dziecka zdajemy sobie sprawę, jak wiele jest ono w stanie zmienić. Zmianie ulega nie tylko plan dnia, ale również my sami. Zaczynamy spostrzegać świat inaczej. Patrzymy na niego oczami dziecka – czego potrzebuje, co mu dolega, czego pragnie, jak mu pomóc itd.
Początki bywają trudne. Musimy dostosować się do potrzeb malucha, nauczyć się jego języka i stawić czoła wyzwaniom, które nastąpią. W jednej chwili musimy być wzorem do naśladowania, odpowiedzialni, rozważni i dojrzali. Naszym podstawowym celem staje się zapewnienie bezpieczeństwa i dobrej przyszłości dla naszej pociechy. I warto tu podkreślić słowo naszej. Dziecko to owoc miłości obojga rodziców. Ważne, aby o tym nie zapomnieć i współdziałać przy jego wychowaniu.
Pierwsze kłótnie
Jeżeli kobieta pozostaje sama sobie, a mężczyzna jest zbyt zmęczony, aby zająć się wieczorem maluchem, do spięć i kłótni krótka droga. Pierwsze krzyki, obarczanie odpowiedzialnością, wyrzuty, oskarżenia i łzy mogą pojawić się bardzo szybko. Noworodek potrzebuje stałych godzin karmienia co 3 – 4 godziny. Rodzice się nie wysypiają, są rozdrażnieni, jedno z nich pracuje zawodowo, drugie całymi dniami zajmuje się malcem. Można odczuwać zmęczenie, ale dziecko nie posiada guzika off, jest nastawione na całodobowe czuwanie. Ponadto, pragnie naszej miłości, szacunku i bliskości przez resztę naszego życia.
Pierwsza próba
Gdy na świecie pojawia się dziecko, nasz związek staje przed pierwszą poważną próbą. Musimy nastawić się na wielozadaniowość względem malucha, ale również nie zapomnieć o partnerze, który także potrzebuje naszego czasu. Wzajemne wspieranie, odciążanie w obowiązkach domowych, przytulenie, gdy w końcu kładziemy się spać i dobre słowo , to coś, co pozwoli nam przetrwać pierwszy okres pieluch, nocnego płaczu i kolek.
Czas tylko we dwoje
Przy wychowywaniu dziecka ważna jest współpraca, ale także czas spędzony tylko we dwoje. Nie powinniśmy zapomnieć o uczuciu, które nas połączyło. Na ratunek może ruszyć babcia, która zajmie się maluchem, abyśmy mogli wyjść na kilka godzin lub niania.
Chwile spędzone razem są niczym odskocznia od dnia codziennego. Możemy naładować wyczerpane baterie i znaleźć nową siłę na wszelkie kłopoty. Wyczerpani, niewyspani i rozdrażnieni możemy bowiem zapomnieć o dziecku, które nie jest niczemu winne. Dziecku, które chce być bezpieczne i kochane.
Ilekroć poczujemy złość i nienawiść do partnera, ilekroć będziemy mieć ochotę rzucić to wszystko i uciec, gdzieś daleko, pomyślmy, że ta mała istotka potrzebuje nas obojga. Potrzebuje wspierających i kochających się rodziców, którzy będą dla niego wzorem do naśladowania. Dzięki temu, w przyszłości, samo stworzy udany i pełen miłości związek. A my, rodzice, jesteśmy parą ludzi, którzy w ogromie świata odnaleźli się i zakochali – na dobre i na złe.
Iwona Szadkowska
... polepszyły się |
|
16,0% |
... pozostały bez zmian |
|
30,7% |
... pogorszyły się |
|
53,3% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
ewewita1383 2016.01.12 23:33
Wiadomo ,że wszystko wywraca się w ten czas do góry nogami !!! Najlepsze ,co może być to wzajemne wsparcie i zrozumienie siebie !!! Nas nie oddaliło od siebie ,raczej te relacje były bardziej zacieśnione ,a dziecko było pieczęcią tego wszystkiego co budowaliśmy i budujemy nadal-rodzinę cztero osobową :)
Patrycja Sobolewska 2016.01.12 21:19
Niestety moj partner był za mało dojrzały i jednak dziecko nas oddaliło ale na pewno nie żałuje
Roberta1961 2016.01.12 11:29
U nas wręcz odwrotnie - bardzo nas oddaliło
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.